CZWARTEK 19.07.2012r.
Po około godzinie jazdy w końcu dotarłam do Wisły. Już na
początku zaczęłam się rozglądać czy czasem nie zobaczę któregoś ze skoczków na
ulicy. Ale nie.
Po rozpakowaniu się powiedziałam rodzicom, że idę się
przejść na skocznię. Jak na złość nie
wzięłam mojego zeszytu do autografów. Wchodzę na teren skoczni, patrzę, a
mijają mnie Neumayer z Mechlerem i gadają coś do siebie po niemiecku. Neumayer
tak dziwnie na mnie popatrzył, ale przeszedł. A najlepsze było to, że ja
dopiero po minięciu ich zorientowałam się że to byli oni.
A więc zadowolona, ale też zła na siebie, że nie zagadałam poszłam w stronę skoczni. Patrzę, a tu Kruczek udziela wywiadu. Mówi, że nasi skoczkowie mają dobrą formę, że Kamil skacze w kratkę i takie tam. Kiedy skończył podeszłam do niego i poprosiłam o zdjęcie. Bez problemu się zgodził . Podziękowałam i odeszłam.
Po drodze spotkałam też Wernera Schustera. Wydawał się bardzo miły i rozmawiał z Neumayerem. Już miałam do nich podejść (bo wcześniejszą okazję z Michaelem zmarnowałam), ale kuźwa, zadzwonił mi telefon. Zanim się obejrzałam obaj już gdzieś zniknęli. No kurde. xD
Potem zobaczyłam Jane Happonena, który sobie biegał, ale stwierdziłam, że nie będę mu przeszkadzać.
Idę sobie w stronę domu, a tu widzę, że jadą nasi młodzi polscy skoczkowie z Łukaszem Kruczkiem i Robertem Mateją. Żeby przełamać swoją nieśmiałość pomachałam im xDD. Klimek był najlepszy. Tak szeroko się uśmiechnął, otworzył okno, wychylił i odmachał. Ja normalnie taki rechot, ale dobra.
Zbliżały się treningi i kwalifikacje. Oczywiście już 2 godziny przed treningami musiałam być na skoczni, no bo jak. Powiedziałam rodzicom, żeby szli zająć jakieś fajne miejsce, a ja poczatuję na skoczków. :D. Na początku minęłam Apoloniusza Tajnera i stwierdziłam, że jest identyczny jak w telewizji. xD Po dość długim oczekiwaniu w końcu przyjechała pierwsza drużyna. Byli to Japończycy. Podeszłam do Noriakiego Kasai i poprosiłam o autograf. Tak samo zrobiłam z przechodzącymi Robertem Mateją i Dawidem Kubackim.
Patrzę...jedzie. Jedzie autokar. Przez przyciemnianą szybę zobaczyłam Simona Ammanna. Serce zaczęło mi walić jak szalone. Wychodzi. Simi we własnej osobie. Jak zwykle uśmiechnięty od ucha do ucha. Powiedziałam sobie „teraz, albo nigdy” i podeszłam. Najpierw się przywitałam i poprosiłam o autograf, a on do mnie „No”. Moja mina była nieziemska. Że jak to kurde nie da mi autografu ? :D A Simi zaczął się śmiać na całego i powiedział „ Ok, ok. Just kidding, yes” xD Co za... chciał mnie nabrać. Żartowniś jeden :D Nawet ludzie wkoło się śmiali. Ale jakżeż ładny był jego uśmiech, kiedy zobaczył swoją fotkę z Kryształową Kulą. Nogi trzęsły mi się przy tym niemiłosiernie, a serce waliło jak szalone. Nawet jeden ochroniarz powiedział mi, że strasznie zbladłam xDD. Nie wiem czy Simi zrozumiał po Polsku, czy co, ale też zaczął się śmiać. Usprawiedliwiłam się tym, że jestem jego wielką fanką. Kiedy zapytałam go jak się ma, on powiedział, że bardzo dobrze. Zapytał, czy może pożyczyć ode mnie markera. Zgodziłam się. Podpisał ludziom, którzy na niego polowali i poszedł w stronę domków dla skoczków. Przeszedł dwa kroki i skapnął się, że nadal trzyma w ręce mojego markera. Wrócił się i mi go oddał. Za to podpisał jeszcze jedną fotkę. :D
Tak więc cała uśmiechnięta po przygodzie z Simim dalej czekałam. Wtedy przyszła mama, a kiedy opowiedziałam jej zdarzenie z Ammannem zaczęła się śmiać. Jak każdy zresztą. xD
Spotkałam Wernera Schustera i poprosiłam o autograf. Bez problemu się zgodził. Podziękowałam i poszłam.
Następnie zobaczyłam Waltera Hoffera. Powiem szczerze, że go nie lubię, ale w końcu co mi szkodziło podejść. Powiem wam, że nie jest taki zły. Na pewno znacznie przyjemniejszy od Tepesa. -,-
Potem pobiegłam do Piotrka Żyły. I on tak ładnie uśmiechnął się, jak zobaczył swoją fotkę. *__*
Nastał upragniony moment... PRZYJECHALI NORWEGOWIE !. Moje serce znów zaczęło walić jak szalone. Pierwszy wysiadł Anders Fannemel. Bez problemu podpisał mi zdjęcie. Podczas gdy on mi podpisywał z autokaru wysiadł Toooom <3.
Pożegnałam się z Fannemelem i pobiegłam do mojego Hildziaka. Stwierdziłam, że w rzeczywistości jest jeszcze przystojniejszy. *_* Zapytałam go o autograf i tak ładnie się uśmiechnął... Spytałam go, jak leci. Odpowiedział, że ,,great”. :DD Powiedziałam mu ,,Good luck” a on podziękował. I na końcu powiedział „bye” *__* <3
Poleciałam do Bardala. Byłam tak bardzo zadowolona tym, że przed chwilą rozmawiałam z Tomem, że przypadkowo dałam mu do podpisu zdjęcie Stjernena. xD. On zobaczył i do mnie takie „Ooooł” :D. A ja „Boże, of course. I’m sorry”. Zaczął się śmiać i podpisał już swoje zdjęcie.
Po pożegnaniu się z Bardalem zobaczyłam mojego męża <33. Sklettcika we własnej osobie. :D. Także bez problemu mi podpisał. Zobaczyłam, że zjawiła się mama, więc poprosiłam o wspólne zdjęcie. Na końcu, powiedziałam, że życzę mu powodzenia. Podziękował, uśmiechnął się i poszedł. Mamy wspólne zdjęcie przy autokarze norków. Omnomnom *__*
Na nogach jak z waty poszłam w stronę mojego sektora. Gadałam z Norwegami !. Moimi kochanymi Norwegami <3.
Potem zobaczyłam jak skoczkowie rozdają autografy przy barierce. Pobiegłam do Kamila, który od razu dał mi dwa. : ). Potem do Kranjca. A potem znów spotkałam Bardala. :D. Powiedziałam mu, że mam na imię Klaudia, a on napisał dedykację *__*
Zadowolona poszłam już do sektora.
Na początku zaczęli skakać przedskoczkowie. Wtedy na dole przy naszym sektorze znów zobaczyłam Simiego. Wtedy postanowiłam podejść i poprosić o wspólne zdjęcie. : D . Tak dziwnie się uśmiechnął, chyba mnie poznał. : D hahah . xDD
No i się zaczęło... treningi. Większość skoczków podpisywało autografy i przybijało piątki. Ahhhh, jak Tom mi przybijał to myślałam, że zemdleję. :D Jedynie pierwsza dziesiątka, była bardziej wybredna.
Patrzę sobie, idzie Richard Freitag. Nikomu nie podpisuje. Myślę sobie „kurde, no”. Trochę się zasmuciłam, że nie dawał, ale mówię że spróbuję. Wyciągnęłam markera i jego zdjęcie, bez większych nadziei. W końcu... co mi szkodzi. Zbliża się... nie no nie wierzę !. Zatrzymuje się koło mnie i podpisuje mi swoje zdjęcie. : O. Nie wiedziałam co powiedzieć, normalnie. Podpisał mi jedynej w obydwu sektorach . :OO ludzie się tak dziwnie na mnie gapili, czy niby mam jakieś fory, czy coś, a ja nie mogłam uwierzyć. :D Tyle ludzi wyciągało do niego kartki, zdjęcia, a on podpisał tylko mi. !. Nie no, to mnie zaskoczyło . :D meeeega. . Jeszcze mu podziękowałam i życzyłam powodzenia. Tak ładnie się uśmiechnął.... *__* ohhhh <Klaudia marzy> xD
A więc zadowolona, ale też zła na siebie, że nie zagadałam poszłam w stronę skoczni. Patrzę, a tu Kruczek udziela wywiadu. Mówi, że nasi skoczkowie mają dobrą formę, że Kamil skacze w kratkę i takie tam. Kiedy skończył podeszłam do niego i poprosiłam o zdjęcie. Bez problemu się zgodził . Podziękowałam i odeszłam.
Po drodze spotkałam też Wernera Schustera. Wydawał się bardzo miły i rozmawiał z Neumayerem. Już miałam do nich podejść (bo wcześniejszą okazję z Michaelem zmarnowałam), ale kuźwa, zadzwonił mi telefon. Zanim się obejrzałam obaj już gdzieś zniknęli. No kurde. xD
Potem zobaczyłam Jane Happonena, który sobie biegał, ale stwierdziłam, że nie będę mu przeszkadzać.
Idę sobie w stronę domu, a tu widzę, że jadą nasi młodzi polscy skoczkowie z Łukaszem Kruczkiem i Robertem Mateją. Żeby przełamać swoją nieśmiałość pomachałam im xDD. Klimek był najlepszy. Tak szeroko się uśmiechnął, otworzył okno, wychylił i odmachał. Ja normalnie taki rechot, ale dobra.
Zbliżały się treningi i kwalifikacje. Oczywiście już 2 godziny przed treningami musiałam być na skoczni, no bo jak. Powiedziałam rodzicom, żeby szli zająć jakieś fajne miejsce, a ja poczatuję na skoczków. :D. Na początku minęłam Apoloniusza Tajnera i stwierdziłam, że jest identyczny jak w telewizji. xD Po dość długim oczekiwaniu w końcu przyjechała pierwsza drużyna. Byli to Japończycy. Podeszłam do Noriakiego Kasai i poprosiłam o autograf. Tak samo zrobiłam z przechodzącymi Robertem Mateją i Dawidem Kubackim.
Patrzę...jedzie. Jedzie autokar. Przez przyciemnianą szybę zobaczyłam Simona Ammanna. Serce zaczęło mi walić jak szalone. Wychodzi. Simi we własnej osobie. Jak zwykle uśmiechnięty od ucha do ucha. Powiedziałam sobie „teraz, albo nigdy” i podeszłam. Najpierw się przywitałam i poprosiłam o autograf, a on do mnie „No”. Moja mina była nieziemska. Że jak to kurde nie da mi autografu ? :D A Simi zaczął się śmiać na całego i powiedział „ Ok, ok. Just kidding, yes” xD Co za... chciał mnie nabrać. Żartowniś jeden :D Nawet ludzie wkoło się śmiali. Ale jakżeż ładny był jego uśmiech, kiedy zobaczył swoją fotkę z Kryształową Kulą. Nogi trzęsły mi się przy tym niemiłosiernie, a serce waliło jak szalone. Nawet jeden ochroniarz powiedział mi, że strasznie zbladłam xDD. Nie wiem czy Simi zrozumiał po Polsku, czy co, ale też zaczął się śmiać. Usprawiedliwiłam się tym, że jestem jego wielką fanką. Kiedy zapytałam go jak się ma, on powiedział, że bardzo dobrze. Zapytał, czy może pożyczyć ode mnie markera. Zgodziłam się. Podpisał ludziom, którzy na niego polowali i poszedł w stronę domków dla skoczków. Przeszedł dwa kroki i skapnął się, że nadal trzyma w ręce mojego markera. Wrócił się i mi go oddał. Za to podpisał jeszcze jedną fotkę. :D
Tak więc cała uśmiechnięta po przygodzie z Simim dalej czekałam. Wtedy przyszła mama, a kiedy opowiedziałam jej zdarzenie z Ammannem zaczęła się śmiać. Jak każdy zresztą. xD
Spotkałam Wernera Schustera i poprosiłam o autograf. Bez problemu się zgodził. Podziękowałam i poszłam.
Następnie zobaczyłam Waltera Hoffera. Powiem szczerze, że go nie lubię, ale w końcu co mi szkodziło podejść. Powiem wam, że nie jest taki zły. Na pewno znacznie przyjemniejszy od Tepesa. -,-
Potem pobiegłam do Piotrka Żyły. I on tak ładnie uśmiechnął się, jak zobaczył swoją fotkę. *__*
Nastał upragniony moment... PRZYJECHALI NORWEGOWIE !. Moje serce znów zaczęło walić jak szalone. Pierwszy wysiadł Anders Fannemel. Bez problemu podpisał mi zdjęcie. Podczas gdy on mi podpisywał z autokaru wysiadł Toooom <3.
Pożegnałam się z Fannemelem i pobiegłam do mojego Hildziaka. Stwierdziłam, że w rzeczywistości jest jeszcze przystojniejszy. *_* Zapytałam go o autograf i tak ładnie się uśmiechnął... Spytałam go, jak leci. Odpowiedział, że ,,great”. :DD Powiedziałam mu ,,Good luck” a on podziękował. I na końcu powiedział „bye” *__* <3
Poleciałam do Bardala. Byłam tak bardzo zadowolona tym, że przed chwilą rozmawiałam z Tomem, że przypadkowo dałam mu do podpisu zdjęcie Stjernena. xD. On zobaczył i do mnie takie „Ooooł” :D. A ja „Boże, of course. I’m sorry”. Zaczął się śmiać i podpisał już swoje zdjęcie.
Po pożegnaniu się z Bardalem zobaczyłam mojego męża <33. Sklettcika we własnej osobie. :D. Także bez problemu mi podpisał. Zobaczyłam, że zjawiła się mama, więc poprosiłam o wspólne zdjęcie. Na końcu, powiedziałam, że życzę mu powodzenia. Podziękował, uśmiechnął się i poszedł. Mamy wspólne zdjęcie przy autokarze norków. Omnomnom *__*
Na nogach jak z waty poszłam w stronę mojego sektora. Gadałam z Norwegami !. Moimi kochanymi Norwegami <3.
Potem zobaczyłam jak skoczkowie rozdają autografy przy barierce. Pobiegłam do Kamila, który od razu dał mi dwa. : ). Potem do Kranjca. A potem znów spotkałam Bardala. :D. Powiedziałam mu, że mam na imię Klaudia, a on napisał dedykację *__*
Zadowolona poszłam już do sektora.
Na początku zaczęli skakać przedskoczkowie. Wtedy na dole przy naszym sektorze znów zobaczyłam Simiego. Wtedy postanowiłam podejść i poprosić o wspólne zdjęcie. : D . Tak dziwnie się uśmiechnął, chyba mnie poznał. : D hahah . xDD
No i się zaczęło... treningi. Większość skoczków podpisywało autografy i przybijało piątki. Ahhhh, jak Tom mi przybijał to myślałam, że zemdleję. :D Jedynie pierwsza dziesiątka, była bardziej wybredna.
Patrzę sobie, idzie Richard Freitag. Nikomu nie podpisuje. Myślę sobie „kurde, no”. Trochę się zasmuciłam, że nie dawał, ale mówię że spróbuję. Wyciągnęłam markera i jego zdjęcie, bez większych nadziei. W końcu... co mi szkodzi. Zbliża się... nie no nie wierzę !. Zatrzymuje się koło mnie i podpisuje mi swoje zdjęcie. : O. Nie wiedziałam co powiedzieć, normalnie. Podpisał mi jedynej w obydwu sektorach . :OO ludzie się tak dziwnie na mnie gapili, czy niby mam jakieś fory, czy coś, a ja nie mogłam uwierzyć. :D Tyle ludzi wyciągało do niego kartki, zdjęcia, a on podpisał tylko mi. !. Nie no, to mnie zaskoczyło . :D meeeega. . Jeszcze mu podziękowałam i życzyłam powodzenia. Tak ładnie się uśmiechnął.... *__* ohhhh <Klaudia marzy> xD
Potem robiłam sobie zdjęcia z wieloma skoczkami, a w ten dzień zebrałam łącznie
48 autografów. To było cuuudowne. Gdy przyszłam do domu to myślałam, że umrę ze
szczęścia.
Jeszcze może pokażę wam zdjęcia moich autografów zdobytych w tym dniu . :) To są autografy tylko na fotkach skoczków Jeszcze oprócz tego cała masa jest w zeszycie :) <3
Jeśli chcecie dokładniej zobaczyć to tylko kliknijcie na zdjęcie.
Jeśli chcecie zobaczyć moje zdjęcia ze skoczkami to jedynie na moim koncie na twitterze. https://twitter.com/ILoveSkijumping
Chociaż tam i tak jest ich parę, w porównaniu do tego co mam na kompie. :D
Na bloga ich nie będę dodawać.
Za niedługo napiszę moją relację z piątku .:)
Myślę, że ta wam się spodobała. xD
z a z d r o s z c z ę *.*
OdpowiedzUsuń:)
No nieee, ja też tak chcę!!! ;p
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ci przede wszystkim spotkania Skletta! ;d
A, gdybym to ja tam była, to bez wahania bym 'przeszkodziła' Happonenowi! Akurat jego autograf musiałabym mieć! (Mój ulubiony skoczek fiński) ;p
Szczęściara z Ciebie! Pozdrawiam :)
aaah ja to bym chciała najbardziej z Bardalem rozmawiać, bo wydaje mi się sympatyczny i bardzo go lubię!
OdpowiedzUsuńrelacja- zajebista, czekam na kolejną :**
Hej :) masz świetny blog
OdpowiedzUsuńmam do ciebie kilka pytań, proszę napisz mi na maila gawron030796@interia.pl ;) napewno odpiszę ;)
Pozdrawiam Adam http://autografyadama.blogspot.com/
Hah. Roz*****a mnie twoja notka xDDD Szczególnie z Simim ;D Jak ja mu pokazałam też to zdj, to on look na zdj, na mnie, na zdj, na mnie i 'nice' z tym swoim uśmiechem, a ja podnieta xD albo co Freitag zaczął do mnie po niemiecku a ja na niego jak na idiote xD Happonenna mam autograf ;3 Ale tych zdj to ja ci zazdroszczę jak nie wiem -.- jęsli w przyszłym roku będą w Wiśle i będziemy jechać to ja się ciebie trzymam xD no ale mniejsza.. Więcej jeszcze pewnie na gg ;)
OdpowiedzUsuńKarolina
Hehe jeju dziewczyno jak ja Ci zazdroszczę!.. : p
OdpowiedzUsuńNotka świetna,zaraz będę czytać następne..Nie no przez cały czas jak czytałam tę notkę miałam uśmiech od ucha do ucha.. ; ))
A przy okazji dziękuje,bo dzięki Tb PZN przysłał mi autografy.. ; ))
Serio ? :). no to bardzo się cieszę. <3.
Usuńi nie ma za co :*
A te zdjęcia to skąd je mialas? Wogule to ci zazdroszczę !!! :) też tak bym chciała !!!
OdpowiedzUsuń