Czat z Olkiem Zniszczołem i autograf od Thomasa Morgensterna

Witam <3. ;)

1.Jak większość z was wie, wczoraj od 20.30 był wideo czat z Aleksandrem Zniszczołem .
Tutaj macie zapis wczorajszego czatu .

Jak z moimi pytaniami ? . Zaakceptowali ich 6, ale jedno Olek opuścił, więc odpowiedział łącznie na 5 moich pytań .:) I tak cieszę się z takiego wyniku. ;>
Ogólnie Olek to bardzo, bardzo sympatyczny kolo. Szkoda tylko, że nie czytał pytań, bo w sumie nie można się połapać o co w tym wszystkim chodzi, jeśli pierwszy raz ogląda się ten czat. Wkurzał mnie też trochę moderator, który czasami akceptował po prostu bezsensowne pytania. Bo co to ma być za pytanie np. - Jaki masz kolor włosów ? !. Albo akceptował po kilka bardzo podobnych pytań.
 Nie wiem, naprawdę nie wiem co sprawiało, że szanowny moderator akceptował takie pytania. ;/



2. Wczoraj przeżyłam chyba najszczęśliwszy wieczór, odkąd pamiętam.
Dokładnie 9 dni temu zdecydowałam się wysłać prośbę o autograf do Gregora Schlierenzauera, Kamila Stocha i Thomasa Morgensterna. Do Kamila wysyłałam na maila. Miałam mały problem z tymi wiadomościami, przychodziły mi maile zwrotne i wysyłałam do po prostu skutku. :) Aż w końcu odpisała mi jakaś (chyba) menadżerka Kamila i powiedziała, że "Oczywiście, dostanę autograf od Kamila, tylko muszę się uzbroić w cierpliwość" .
No więc ta sytuacja już bardzo mnie zadowoliła, strasznie chciałam i nadal chce ten autograf od niego.
Więc podpis naszego najlepszego skoczka miałam już załatwiony, zostało tylko czekać na pozostałą dwójkę. Szczerze powiedziawszy nie wiązałam z nimi wielkich nadziei. Tak naprawdę to myślałam, że nie wyślą autografu do takiej dziewczyny jak ja. Dostają codziennie tysiące listów od fanów i gdzie by akurat mi wysłali  autografy ? Zwłaszcza patrząc na mojego życiowego pecha. xD
A tu niespodzianka...
Wczoraj siedzę sobie na czacie z Olkiem i zadaję pytania, a do mojego pokoju wchodzą rodzice. Mama mówi, że przyszedł do mnie jakiś list. Patrzę na kopertę : O MÓJ BOŻE AUSTRIA !. :D
Rozpakowuję, a moim oczom ukazują się dwa śliczne, oryginalnie podpisane kartki, przez THOMASA MORGENSTERNA !.
Normalnie nagle ogarnął mnie taki przypływ szczęścia... :)
Aż dwie pocztówki .
I szły tylko tydzień. ! : O Sama się zdziwiłam, że tak szybko. Do tych osób, którzy też to dostali, takie autografy szły od 2 tygodni, a do niektórych nawet około pół roku . A tu... tydzień i jest  :) Data wysłania z Austrii na pieczątce jest 03.04.2012 r. Ja wysłałam 29.03.2012 r. Bardzo, bardzo ekspresowo to podpisał :>
Mieć podpis swojego idola... nawet nie wyobrażacie sobie jakie to jest wielkie szczęście. 
Muszę kupić sobie ramkę, oprawić i powiesić na ścianie. Przecież takie coś to jest pamiątka na całe życie !:)

A tutaj parę zdjęć moich zdobyczy ! :D

 

 

 

Przepraszam za jakość, ale zdjęcia robiłam na szybkiego. :)

A może macie jeszcze jakieś adresy skoczków, do których mogłabym wysłać  ?

Piszcie. :) 

Pozdrawiam ;*